Polecam ten serial, a zwłaszcza papierowy pierwowzór na podstawie którego powstał. Żałuje tylko, że zwróciłem uwagę na tę pozycję dopiero po tym jak stało się o niej głośno właśnie w związku z jej ekranizacją. Szczerze to nie przepadam jakoś wielce za fantasy, ale "Gra o tron" wciągnęła mnie bez reszty. Jak dla mnie dużym plusem powieści jest fakt, że autor zrezygnował z takich postaci jak elfy, krasnoludy i itd. Owszem pojawiają się inne fantastyczne stworzenia jak choćby smoki, ale głównymi bohaterami są przede wszystkim ludzie. Z różnych, kultur, z różnych królestw, czy kontynentów, ale jednak ludzie. Siłą powieści są liczne zwroty akcji, spiski, czy intrygi w które są wciągani bohaterowie. Jednak główną zaletą która sprawiła, że tak polubiłem "Grę..." to fakt, że nikt nie może czuć się bezpieczny. Autor nie oszczędza nawet pierwszoplanowych postaci, zadając śmierć nawet osobom które wydawały się "nie do ruszenia".