ja byłam w kinie na 2 i 3 części Zmierzchu, głównie za namową koleżanek i bardziej dla ponabijania się z Edwarda xD, i też planuję się wybrać na tą najnowszą, też dlatego by się ponabijać z obleśnego Pattinsona... tak, wiem, jestem niedzisiejsza, bo dziewczyny z reguły piszczą na jego widok, a mnie od niego odrzuca, zwłaszcza w Zmierzchu
czytałam też wszystkie części sagi, i o ile pierwsza część jest naprawdę dobra, tak z każdą kolejną było coraz gorzej... jedne z najsłabszych książek jakie w życiu czytałam. Te rozmyślenia Belli, rozkładanie wszystkiego na czynniki pierwsze... wydawały mi się jakieś takie naciągane i "nieprawdziwe". w filmie już jest trochę lepiej pod tym względem, można obejrzeć raz czy dwa każdą z części, ale raczej chyba nie przykuwają uwagi na dłużej