Dokładnie. Gry trzeba zrozumieć.
Uncharted nie jest realne, ale kosztem tego zyskujemy naprawdę świetny gameplay, zapierające dech w piersiach momenty i sekundy grozy (zombie).
A strzelania było w U1 w sam raz. Dużo, ale nie za dużo. Wiele było takich momentów, w których możnabyło pooglądać przyrodę, poskakać itp. (tzw. cisza przed burzą), a potem BACH! i znów zadymka.